gru 22 2002

garmy w butelkę??od tego sie zaczyna..


Komentarze: 0

 Dzisiaj grałam w butelkę hmm (nie pierwszy raz :P wiec może dlatego wyrażam już to od razu ) zaczęło się niewinnie  przyszłam do koleżanek gdzie był Damian , którego dzisiaj poznałam (gościu ,który podobał się mojej przyjaciółce) wcześniej znałam jego siostrę. W pokoju siedział on moja przyjaciółka i moja kol Monika na początku normalnie gadałyśmy a potem one zaczęły się śmiać i chciałam dowiedzieć się jaki jest powód i ciągłych śmiechów  i w końcu  moja przyjaciółka Martyna powiedziała mi ,że grały w butelkę  zatkało mnie! ... ale krótko grały ponieważ ja  już przyszłam i chciały grać jeszcze raz ze mną...odmówiłam  bo raz już odjebałam świnstwo  koleżance co do chłopaków ale one stwierdziły , że mam grać bo chce zaszaleć ponownie.... mogę grać ale nic więcej (bo podobał się mojej kol)...nie zgodziłam się głupio mi było na ostatniej butelce gdzie grała  część naszej paczki tylko patrzałam hyhy i nieźle było konkurencje pomagałam wymyślić po prostu w tamtą butelkę nie chciałam grać bo głupio się po tym czułam < wyrzuty sumienia  > ale kurcze miałam ochotę no coś szalonego wiedziałam że Martyna to traktuje jako zabawę a do chłopaka narazie nic nie czuje tylko podoba jej się .. oki zgodziłam się potem do nich dołączyć no i zaczęła się zabawa.. ja Martyna Monika i Damian jeden rodzynek ale za to dobry rodzynek.. on pierwszy raz w to grał my nie.. butelka kręciła się..  przeważnie wypadała Monika z Danielem ..były motylki malinki leżenie na łóżku całowanie maranie <było nas niewiele wiec tak ostro to nie było> ale  Martyna z nim na koniec dala niezły pokaz..< to między innymi dzięki mnie bo wiem ,że jej się podobał> siedziała na biurku a on stal przy niej i lizali się  a z rękoma robili co chcieli :P i jeszcze leciała taka wolna piosenka ... wtedy dopiero spostrzegłam jak bardzo brakuje mi chłopaka wcześniej chłopaka dzwoniącego do mnie olewałam sobie trochę bo w żadnym się nie zakochałam.. łzy mi stanęły w oczach.. hmm butelka zmieniła mój pogląd na świat...dawniej całowanie tolerowałam tylko z chłopakami z którymi mnie coś łączy a teraz mogłabym  całować się  kumplem którego znam ..ale znam swoją wartość  zaledwie ok. 2 razy lizałam się z Damianem i raz z Moniką <nie jestem lesbą> dawno  już nie bawiłam się w butelkę i na początku się peniałam z Moniką ale poszło szybko <sądzę że tak naj..> zamknęłam oczy i wyobraziłam sobie ze to chłopak.. znałam ja trochę.. normalnie sobie dajemy cmoki w usta jako bliskie kumpele. Wiec jakoś się to przeżyło zasady butelki .ale widok chłopaków całujących się i marających jest niedobry hyhhyhyhyhyhyhy  to było w początkowych butelkach bo teraz był tylko jeden chłopak.. moi kumple też mieli niezła podnietę widząc dziewczyny całujące się wzajemnie   .. to doznanie, przeżycie  zbliżyło nas wszystkich do siebie.. .. każdy raczej siał się otwarty nie wiem czy przed poznaniem  tych kumpli <znamy się ponad rok> bym się na to zgodziłam.... z kim przystajesz takim się stajesz no nie.. ! ale z nami nie jest tak źle jesteśmy wobec siebie szczerzy  przynajmniej ja tak sądzę.. szczerość to podstawa  kumplujemy się z ludźmi podobnymi do siebie..

^^aniolek^^ : :
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz